
Uczniowie ze Szkoły Podstawowej w Mokronosie w Górach Świętokrzyskich – jednym z cudownych zakątków naszego kraju.
Góry mają w sobie coś magicznego, majestatycznego, więc i nas przyciągnęły swoją urodą. Mieliśmy szczęście znaleźć się w miejscu spotkań, sabatów czarownic świętokrzyskich. Tak naprawdę były to miejscowe zielarki odbywające rytualne tańce z paleniem ognisk na cześć Stworzyciela. Ta słynna góra, gdzie odbywały się obrzędy, nazywana była w XII w. Górą Kalwarią, potem Łyścem, Łysą Górą lub Świętym Krzyżem. Zwiedziliśmy klasztor, znajdujący się w tym miejscu, a ufundowanym być może przez Bolesława Krzywoustego. Niesamowite wrażenie zrobiło na nas gołoborze, czyli chroniony obszar pokryty kamiennymi bokami piaskowca kwarcytowego. Oglądaliśmy to cudo z platformy widokowej znajdującej się w urokliwej Puszczy Jodłowej, (nazwa wprowadzona przez pisarza Stefana Żeromskiego). Na szczyt Świętego Krzyża wjechaliśmy niezwykłą kolejką, a zeszliśmy z niego tzw. Drogą Królewską. Według tradycji podążali nią pieszo wszyscy królowie polscy, odwiedzający klasztor na początku swego panowania.
Piękną zabytkową część Sandomierza zwiedzaliśmy otwartymi, stylizowanymi na samochody z lat 20 XX wieku – meleksami. Niedaleko tego miasta znajdują się kopalnie krzemienia pasiastego, pochodzące z neolitu, (ok. 5tys. lat temu). Są to proste szyby jamowe i niszowe, jedyne tego rodzaju w Europie, położone w Krzemionkach Opatowskich. Wielu z uczestników wycieczki zakupiło biżuterię z tej najpiękniejszej na kuli ziemskiej odmiany krzemienia. Będąc w tym regionie Polski nie mogliśmy pominąć rajskiej Jaskini Raj z jej stalaktytami, stalagmitami i stalagnatami. Kiedyś zamieszkiwali ją ludzie, dzisiaj…mały, chroniony, ale dość jadowity pająk.
Dzięki naszej wyprawie poznaliśmy tym razem rejon Wyżyny Kielecko – Sandomierskiej.
Tekst, Foto. M. Przybylska