
#REKORD DLA NIEPODLEGŁEJ
09 listopada 2018 roku.
Od rana w Szkole Podstawowej w Mokronosie poruszenie, bo mamy z Rady Rodziców sprzedają tradycyjne rogale. Ten i ów Marcin rozdaje na początku lekcji cukierki (bądź rogale)
i wysłuchuje życzeń imieninowych...
Nadchodzi trzecia godzina lekcyjna. Nauczyciele rozdają uczniom kotyliony, dzieci czują, że chwila jest wyjątkowa. I nie bez przyczyny. SETNA ROCZNICA ODZYSKANIA NIEPODLEGŁOŚCI! To jest coś!
Gromadzimy się na sali gimnastycznej. Uwagę przykuwa piękna dekoracja (wykonana przez panią Małgorzatę Baranowską). Chórzyści już ustawieni, każdy z przypiętym kotylionem.
Po krótkim wstępie wchodzą piątoklasiści (zmobilizowani przez panią Hannę Poniatowską)
i zaczynają od niechcenia:
- Cześć!, co robicie?
- O, fajnie, że jesteście, pomożecie nam. Musimy przygotować wystawę z okazji 11 listopada.
- Nie, no proszę was... te wszystkie akademie i wystawki dawno mi się przejadły. Nuda. Zawsze to samo.
- No to pomóż, wymyśl coś nowego, świeżego...
Zaczyna się rozmowa o ważnych wydarzeniach z życia naszej ojczyzny, o rozbiorach, powstaniach narodowowyzwoleńczych, o pierwszej wojnie światowej i wreszcie o roku 1918.
Aktorzy podczas swoich wypowiedzi przytwierdzają napisy (wykonała je pani Grażyna Janowska) sygnalizujące najważniejsze elementy apelu i jednocześnie naszej historii. Szkolny chór (przygotowany przez panią Monikę Kieliba) przeplata część słowną piosenkami i pieśniami patriotycznymi; Kinga pięknie gra melodię Deszcz jesienny deszcz...
Przyjemnie się oglądało i słuchało, ale najważniejsze dopiero na końcu. Wszyscy zgromadzeni uczniowie i nauczyciele stają na baczność śpiewają hymn narodowy. Mazurek Dąbrowskiego rozbrzmiewa głośno, zgodnie, aż dreszcze przechodzą po ciele. To dopiero robi wrażenie!!!
Pani dyrektor dziękuje nauczycielom i uczniom za przygotowanie uroczystości i jeszcze jedna niespodzianka. Przewodniczący klas zabierają wiązankę kwiatów oraz znicze. Pod opieką pani dyrektor Aliny Rączki i pani H. Poniatowskiej idą pod kościół parafialny, aby oddać hołd uczestnikowi powstania styczniowego, syna tej ziemi, Napoleona Szradera. Chwila zadumy i powrót do normalnych zajęć.
To nie była zwykła akademia. Nie tak szybko zapomnimy ten dzień.
Tekst: H. Poniatowska
Foto: W. Ratajczak